Jak opanować stres na maturze?
Stres uznawany jest w chwili obecnej za chorobę cywilizacyjną, przyczynę wielu schorzeń i chorób. Z drugiej strony podkreśla się jego nieuchronność, związaną z obecnym stylem i tempem życia.
Mniej mówi się o bardziej pożądanych jego właściwościach – przy odpowiedniej jego dawce jesteśmy bardziej skoncentrowani i wydajniejsi, bardziej zmotywowani do działania.
Jakikolwiek egzamin, sytuacja, w której jesteśmy poddawani ocenie, jest stresująca, siłą rzeczy więc tak ważny egzamin, jakim jest matura, odczuwamy jako silną presję. Nie bez powodu mówi się o niej, jako o najważniejszym egzaminie w życiu.
Co zrobić, by stres nas nie zjadł?
Podstawą jest tu, choć zabrzmi to dość banalnie, pozytywne myślenie. Przystępując do nauki musimy przystępować do niej z odpowiednim nastawieniem. Nie można skupiać się na ogromie materiału (poczekajcie na studia : ) czy lukach i brakach w naszej wiedzy. Zamiast tego pomyślcie o tym, czego już dokonaliście. Najdosadniej ujął to znajomy maturzysta, który na pytanie, czy się stresuje, odpowiedział, że nie tak bardzo, w końcu to nie pierwszy tak ważne egzamin (wcześniej był np. gimnazjalny i prawo jazdy). Liczy się systematyczność, metodyczna praca i pozytywne myślenie.
Odpowiednie proporcje pomiędzy...
Szkoda, że nie wiedziała o tym Ala - koleżanka z mojej klasy maturalnej (było to już kilka lat temu). Ponadprzeciętna uczennica, wysokie oceny i ambitne plany związane ze studiami i przyszłą pracą zawodową, do której drogę otwierała jedynie bardzo dobrze zdana matura z czterech przedmiotów. Już na prawie rok przed maturą rozpoczęła intensywne przygotowania. Ograniczyła kontakty towarzyskie (poza szkoła prawie jej nie widywaliśmy), cały wolny czas poświęcając na naukę i powtarzanie. Do tego doszły kwestie takie jak niedosypianie, brak rozrywek i aktywności fizycznej. Efekt – poziom stresu przed maturą, jak i podczas samego jej pisania sprawił, że nie mogła się skupić, co więcej – miała nawet problemy z czytelnym pisaniem. Po pół roku powtórzyła egzamin, z dużo lepszym efektem. Jak sama potem powiedziała - "... troche przesadziłam z tą nauką."
Co wynika z powyższego przykładu?
Nauka, systematyczna praca, powtarzanie i skupienie się na egzaminie to oczywiście konieczność. Tym niemniej nie można angażować w to całego siebie i całego wolnego czasu. W życiu każdego człowieka musi być czas i na pracę, i na przyjemności.
Jeśli powtarzając po raz kolejny daną partię materiału czujesz znużenie, przerwij na chwilę, rozprostuj się, a po chwili „przerzuć się” na np. inny przedmiot. Z pewnością nauka będzie bardziej efektywna.
Na kilka dni przed egzaminem, w ostateczności w przededniu postaw na wypoczynek! Oddaj się zajęciom, które sprawiają Ci najwięcej przyjemności, dobrze się najedz i – przede wszystkim – wyśpij. Dla tych, którzy silniej odczuwają stres godną polecenia techniką na jego zminimalizowanie jest wizualizacja. Zamiast skupiać się na niewiedzy, strachu przed wyjątkowo trudnymi pytaniami etc. wyobraź sobie jak najdokładniej dzień egzaminu. Począwszy od tego, jak wstajesz, jak jesteś ubrany/a, a skończywszy na samym momencie pisania. Wbrew pozorom jest to skuteczna technika, często stosują ją aktorzy walcząc z tremą.
Napisz w komentarzu poniżej jak Ty radzisz sobie ze stresem? Masz jakieś spawdzone rady?
ciekawe spojrzenie :)
ciekawy artykuł.
Myślę, że częściowo stres udziela nam się od innych! Nawet jeśli początkowo jesteśmy wyluzowani to panika zespołowa powoli zacznie nam się udzielać. Koledzy i koleżanki całkiem nieświadomie zadbają o to:) Ale dla wszystkich tych osób, które solidnie przygotują się do egzaminu radzę, aby zdystansowali się i uwierzyli we własne siły. Szkoda czasu na strach, z którego później nie pozostanie nic prócz wspomnień i śmiechu:). Pozostałym życzę moc szczęścia!
Popieram maruli, a najgorsi są ci, którzy mimo swojego dobrego przygotowania i tak dręczą Cię swoimi wywodami - nie zdam itp. Dystans i pewność siebie, a później zostaną tylko najdłuższe wakacje na świecie!
Fajny artykuł :)
Bardzo ciekawy artykuł.
stresu nie da sie uniknac. ale zauwazylam po probnej maturze,ze dobrym sposobem jest, jak juz dostane arkusz,wziac kilka glebszych oddechow i sie wylaczyc.zapomniec o tym ,ze na sali jest tyle innych osob,skupic sie tylko na tekscie/zadaniach i sprobowac zrobic to co potrafie.
maturzystka_93 dokładnie!!!! ja robię podobnie, nawet nieświadomie. Trzeba się mocno skupić i robiś swoje ;D
W przykładzie zbyt ambitnej koleżanki widzę własny problem: faktycznie w stresie nie umiem dodawać do 20, podczas gdy na spokojnie mnożę w pamięci liczby większe niż 1000... Ciężko z tym walczyć, najlepiej pomaga sport, biegi są ponoć dobre, a ja mogę z doświadczenia polecić sztuki walki :D
nootropy, alkohol, papierosy, słodycze, dobry film, kochanka... :3
Ciekawy artykuł. Dobrze, że taki się tu znalazł, zawsze mam problemy ze stresem; powinno się przydać.
Najlepsze co mozna zrobic to sie po prostu przygotowac wiedzowo. Czeste powtorki materialu, tworzenie map mysli, fiszek, wzajemne przepytywanie sie ze znajomymi czy gdzieś na lamach for internetowych, rozwiazywanie arkuszy,... to da pewnosc ze jestesmy przygotowani, wiec jednoczesnie zmniejszy sie stres. I pamietac, ze swiat sie nie konczy na maturze, mozna ja poprawiac do smierci, pamietac ze taki sam zestaw pytan maja maturzysci w calej Polsce, wiec nie jestesmy jakimis wybrancami na ktorych ktos sie mogl zemscic i 'dowalic' najtrudniejsze pytania jakie sa dostepne w bazie.
//Jesli ktos ciekawy, to prowadze bloga z przygotowaniami do matury, tez tam zamieszczam porady, zainteresowanych zapraszam na PW : ) //
Co najwazniejsze, nowa matura stawia przed nami nowe wyzwania, przy kazdym zadaniu staraj sie przypomniec jak najwiecej informacji zwiazanych z trescia zadania, wypisz je w brudnopisie jesli potrzebujesz i do dziela! Staraj sie miec otwarty umysl, problemy widziec z roznych stron- to pomoze rozwiazywac nawet trudne zadania. Lacz rozne fakty.
Nauka- pod zadnym pozorem NIE NA PAMIEC, tym sposobem wiedza uleci szybko z glowy, a w chwili stresu objawi sie to ''czarna dziura'' i co wtedy? Najlepiej czytaj o danym zagadnieniu w roznych ksiazkach, stronach www to sie utrwali samo.
Pozdrawiam : )