Studniówkowe przesądy.
Czas studniówek już się rozpoczął, przygotowania ruszyły pełną parą. Każdy z ekscytacją czeka na ten wyjątkowy wieczór i zabawę do białego rana. Impreza taka do dobra okazja, żeby bardziej zintegrować się ze znajomymi, zarówno na parkiecie jak i przy stole ;).
Studniówkowe zwyczaje..
Miesiącem w którym zazwyczaj odbywają się studniówki jest styczeń, gdyż od tego momentu najłatwiej odliczyć sto dni. W imprezie uczestniczą uczniowie klas maturalnych wraz z osobami towarzyszącymi, a także zaproszonymi nauczycielami, którzy starali się przez okres szkoły średniej przekazać im trochę wiedzy ;). Uczestnicy balu ubrani są w stroje galowe tj. garnitury i suknie wieczorowe. Impreza rozpoczyna się Polonezem, tańczonym przez uczniów wraz z osobami towarzyszącymi, a następnie przechodzi w luźniejszy zestaw tańców, gdyż zamówiony zespół muzyczny gra utwory, które są dobrze znane m.in. z radio czy klubów i każdy może tańczyć jak potrafi ;). Na dobry początek jest toast wznoszony szampanem.
Wierzyć?- Nie wierzyć? Czyli Studniówkowe przesądy..
Buty - wg przesądu należy pastować tylko w jednym kierunku. Nawet w przypadku, gdy są bardzo niewygodne, nie można ich zdejmować, choćby studniówka trwała do samego rana.
Garnitur - do męskich przesądów studniówkowo-maturalnych zalicza się wiara, że udany pierwszy dorosły bal poprzez czasem pierwszy w życiu garnitur przyniesie dużo powodzenia na pierwszym dorosłym egzaminie. Maturzyści przystępują do egzaminu w garniturze noszonym na studniówce.
Wspinaczka na szczyt tzw. Giewont - wdrapanie się na Giewont ze względu na lokalizację jest przesądem mniej znanym. Wejście na szczyt symbolizuje osiągnięcie szczytu własnych możliwości, tak potrzebne przy egzaminie dojrzałości. Zapewne dałoby się zastąpić lokalnym wzniesieniem, lub wejściem na ostatnie piętro najwyższego wieżowca.
Czerwona bielizna - wg symboliki kolorów czerwień najsilniej stymuluje ludzką psychikę, jest barwą życia, władzy i uczuć. Czerwień symbolizuje silną osobowość, dodaje pewności siebie, wzmacnia wolę i odwagę, pomaga pokonać trudności. Czerwona bielizna założona na studniówkę ma stać się swoistym amuletem na maturze. Dziewczęta zakładają też dodatkowo czerwoną podwiązkę.
Włosy - tak jak siła Samsona, tak i siła maturzysty tkwi we włosach. W nich zawiera się mądrość i inteligencja, skutkiem obcięcia włosów może być "ścięcie" na egzaminie. W tym przesądzie są dwie szkoły. Pierwsza, bardziej ortodoksyjna, mówi, że włosów nie należy obcinać przez całą klasę maturalną, druga, bardziej liberalna, że tylko od studniówki do dnia ostatniego egzaminu.
Polonez (klasyczny Ogińskiego lub nowoczesny Kilara) - Tańczą go maturzyści z zaproszonymi osobami towarzyszącymi. Zazwyczaj ów galowy taniec poprzedzają wcześniejsze wielogodzinne, nużące próby. Nie brak tu jednak miejsca na własną inwencję i pomysłowość. By uniknąć schematu młodzież chętnie wprowadza własne elementy. Dekoracyjnym, acz nieco ryzykownym dodatkiem są niesione podczas tańca zapalone świece. Równie ciekawie prezentują się żywe czerwone lub białe róże, białe koronkowe chusteczki, a nawet balony, przy czym o ile studniówka jest wspólna dla kilku klas, każda z nich dla odróżnienia wybiera swój kolor. Niepisana tradycja głosi, że dla pozytywnych wyników matury nie bacząc na elegancję tańca należy "zmylić nogę".
Nitka na nadgarstku - Czerwona nitka przed studniówką zawiązana przez bliską osobę na lewym nadgarstku gwarantuje ochronę dobrych mocy. Jeśli nie zerwie się do egzaminów, to matura zdana. Czerwona nitka ma zapewnić powodzenie i zdrowie a jako narzędzie ochrony używana jest od wieków. Była symbolem sekty kabalistów, w ostatnich latach nabrała innego znaczenia, stając się znakiem rozpoznawczym ruchu "pro-ana".
Kilka opinii maturzystów, którzy mieli już swój pierwszy bal...
Byłam na swojej, chociaż nie było jakoś super ;D ale nie żałuje :) więcej mnie studniówka nie spotka, więc myślę, że warto mieć później jakieś wspomnienia ;)
Magdast
Ja lubię impry, ale nie lubiłam mojej klasy; studniówkę miałam w 2010 roku i nie żałuje że poszłam bo bawiłam się świetnie mimo wszystko! To zupełnie inaczej niż w szkole.
Ziza91
Pewnie większość z was napisze, ze studniówkę ma się tylko raz w życiu, że powinno się iść itd. Ja na swoja nie idę. Podjęłam taką decyzje bo po prostu nie lubię tego typu imprez. Pewnie nie bawiłabym się dobrze wiec po co mam się zmuszać i iść skoro nie mam na to ochoty.. Tym bardziej, ze nie jestem związana ze swoją klasą...
xxkar0linkaxx
* Opinie pochodzą z publicznego forum internetowego.
A jakie przesądy są u Ciebie? Podziel się z innymi i napisz w komentarzu.
Autor: Patrycja Chodyra.
Mieszkam w Lublinie. Jestem typową humanistką, przy wyborze studiów kierowałam się predyspozycjami i zainteresowaniami. Od kiedy pamiętam towarzyszyła mi muzyka, kilka lat temu uczęszczałam na zajęcia wokalne i taneczne. Bycie piosenkarką to może nie jest moje powołanie, ale postanowiłam nie rezygnować z muzyki i studiować właśnie ‘dziennikarstwo’ ze specjalnością ‘dziennikarz muzyczny’, a w przyszłości pracować w radio.
Chcesz napisać artykuł? Skontaktuj się z nami, napisz coś o sobie i podaj tematykę artykułu. Po jego napisaniu i akceptacji zostanie opublikowany na ramach serwisu, a informacja o jego powstaniu zostanie przesłana do ponad 9 tys. maturzystów. To najprostszy sposób na spróbowanie swoich sił. Nie czekaj i napisz do nas już teraz.
Napisz swój komentarz do artykułu poniżej. Za wszystkie opinie, uwagi i komentarze z góry dziękujemy.
Redkacja MatmaNa6.pl
COMMENT_CONTENT